Oto moje zadanie. Jak przekonać ojca do: a) zmiany decyzji b) kupna drogiego przedmiotu synowi/córce c) zmiany poglądu na syna/córke gdy ma słabe stopnie w szkole Zadanie ma się potwierdzać w praktyce tak więc, żadnych niemożliwych fantazji proszę. Zadanie nie jest zbytnio trudne tak więc zostawiam to wam. :) no cos w tym stylu :icon_rolleyes: Uwazam ze jak kobieta jest zdecydowana i wie czego chce to zaden facet nie powinien jej ograniczac :icon_question: Ale moze byc i tak, ze nasz mezczyzna nas zaskoczy i pojdzie na kompromis. Mam nadzieje, ze mezczyzna Doroty pojdzie po rozum do glowy i nie bedzie robil wiecej rozmowy, rozum do głowy i tego typu pieprzenie!!!!!Facet sie zwyczajnie boi i jest zazdrosny o swoją pozycję. Wie, że jak dziewczyna zacznie jeździć swoim sprzętem , to będzie miała mniej czasu dla niego , będzie bardziej pewna siebie, w związku z czym on przestanie grać pierwsze skrzypce, zaczną sie nowe znajomości i to przeważnie z płcią przeciwną , bo jest facetów motocyklistów po prostu więcej , no i ogólnie straci na wartości jako ten, który nie jeździ , a przecież nie będzie plecakiem, bo to z męska godnością nie był facetem z prawdziwego zdarzenia , to jeszcze by dziewczynę wspierał w jej marzeniach i dążeniach. a że jest kawałem kutasa ( co wrażliwsi z państwa wybaczą mi ostrość sformułowania ) , to zabrania i robi sceny , jednym słowem : idź pan w ch.... z takim bez sensu. Zdenerwowałam sie , państwo zrobisz co uważasz. Ale uważaj co zrobisz.
Jak skłonić pracownika do zmian? Jeśli menedżer chce, aby wprowadzane zmiany były akceptowane (i co za tym idzie, realizowane) przez pracowników, nie może unikać rozmów, bo to one są kluczowe. Samo wydanie nowych poleceń i zamknięcie się w gabinecie to najprostszy sposób na niepowodzenie.
zapytał(a) o 14:30 Jak przekonać mamę do mojej decyzji? Mam 14 lat i chciałabym oddać włosy na fundację Rak N'Roll (mam nadzieję, że dobrze napisałam), ale moja mama się nie zgadza. Mówi, że nie lubi krótkich włosów i nie chce, żebym miała krótkie włosy. Wspominała, że bylaby zła, gdybym miała krótkie (chciałabym ściąć do szyi, a mam do bioder (mam 154 CM)). Porównuje ścięcie włosów na fundację, żeby komuś pomóc do obcięcia sobie przez tancerki nogi, by zrobić komuś przyjemność (szczerze, może jestem dziwna, ale nie rozumiem o co chodziło z tym porównaniem). Jeżeli chodzi o moje obawy, to jest to zdecydowanie strach przed tym, co inni powiedzą i czy znajomi nadal mnie będą lubić (głupia teoria, wiem), czy mi takie włoski będą pasować i czy znajdę w przyszłości chłopaka. Ma ktoś może dobre argumenty? W innym przypadku będę musiała zaczekać do skończenia 18-stki, bo jeśli się nie mylę, to do oddania, jak się jest niepełnoletnim, potrzebna jest zgoda rodzica. Owszem, mogę (nie patrząc na konsekwencje po powrocie do domu) pójść do fryzjera i ściąć normalnie, ale wolałabym przeznaczyć to na szczytny cel. Btw, wiem, że można też sprzedać włosy, ale myślę, że pomoc będzie zdecydowanie lepsza. W każdym bądź razie, za każdą Waszą odpowiedź/pomoc będę bardzo wdzięczna ^^ . Odpowiedzi Co do twoich wątpliwości, jeżeli masz prawdziwych znajomych nie fałszywych to się nieodwrucą od ciebie przez zmiane fryzury, więc o to się niemartw jeżeli wiesz że masz szczerych i dobrych znajomych. Niepotrzebnie się boisz, to tylko włosy, nie ręka odrosną, ludzie napewno zauważą ale raczej tylko skomentują raz i o tym zapomną, to niejest jakas bardzo duża zmiana, wiele dziewczyn ścina włosy z długich na krótkie. Co do chłopaka, jeżeli będziesz miała chłopaka to będziesz mu się podobała w długich i krótkich, fryzura niewpływa na miłość i na atrakcyjność, każdy ma inny gust jeden będzie wolał dłuższe drugi krótsze ale jeżeli się w tobie zakocha to będzie mu to totalnie obojętne. Co do przekonywania mamy, pokazuj zdjęcia dziewczyn w krótkich pokazując że takie włosy sa ładne, nalegaj ciągle, poproś tate o zabranie do fryzjera który zetnie włosy i odda na ten cel. Sama niedawno oddałam włosy na tę fundację i muszę powiedzieć - to była najlepsza rzecz w życiu jaką kiedykolwiek zrobiłam! naprawdę! a tak w ogóle, twój wygląd to twoja sprawa i tyle. nie ścinasz przecież włosów swojej mamie prawda? i poza tym włosy ODROSNĄ. jeszcze w czasach pandemii nie zobaczy cie jakoś dużo osób w krótkich włosach ;D więc możesz eksperymentować ile chcesz. A i jeszcze powiem że prawdziwi przyjaciele nie będą patrzeć na twój wygląd. wiadomo mogą powiedzieć, że wyglądasz gorzej ale nie odsunął się od ciebie :D możesz ten komentarz pokazać swojej mamie. mam nadzieję że pomogłam :) Uważasz, że ktoś się myli? lub Proszę o odpowiedzi mądre i proste w zamian za odpowiedź na to pytanie odpowiem na 5 waszych pytań na które będę znała odpowiedź Odpowiedzi proszę pisać. 1. Możesz ją przekonać taka, tak i tak (przykłady) 2. Tak/Nie. Nie pisać NIE WIEM. Nie znam tego faceta i nie jestem pewna czy to on mi go ukradł (!) i bardzo na niego
Mąż kobiety nie chce słyszeć o posiadaniu potomka. Fot. iStock Przed tym, jak kobieta weźmie ślub, powinna ustalić z partnerem kwestię posiadania potomstwa. Kilka lat później może się mocno rozczarować, gdy okaże się, że ukochany ma na ten temat inne zdanie. Potrzeba macierzyństwa jest u niektórych kobiet bardzo silna, więc jej niezaspokojenie z pewnością wywoła frustrację, a niewykluczone, że nawet depresję i poważne problemy w związku. Ale poważna rozmowa przed zawarciem związku małżeńskiego nie zawsze gwarantuje powodzenie sprawy. Facet może się rozmyślić, zwłaszcza gdy wizja ojcostwa nieuchronnie się zbliża. Wtedy mężczyźni mają tendencję do odkładania decyzji, zbywania partnerki i wymyślania tysiąca powodów, aby nie mieć dziecka. Ewa, podobnie jak wiele kobiet, pragnie dziecka, ale jej mąż się temu sprzeciwia. Jej rozpacz i błagania nie są w stanie przekonać nieugiętego małżonka. Ewa jest przekonana, że to dla niej ostatni dzwonek i prosi Was o pomoc. Co jeszcze może zrobić, aby Marek zmienił zdanie? - Mam 32 lata. Marek niedługo skończy 40. Razem jesteśmy od ośmiu lat, od pięciu małżeństwem. Ja bardzo pragnę potomka, ale niestety mąż nie podziela tego pragnienia. Nie mam pojęcia, co jeszcze mogę zrobić. Rozwód nie wchodzi w grę. Kocham go, a poza tym znalezienie odpowiedniego partnera, który chciałby mieć dziecko, nie jest prostym zadaniem. Zawsze chciałam mieć dzieci. Co prawda instynkt macierzyński się nie odzywał, ale w marzeniach i planach na przyszłość je przewidywałam. Poznałam Marka, zakochaliśmy się w sobie i po kilku latach bycia razem zostałam jego żoną. Wcześniej kilka razy rozmawialiśmy o dzieciach. Marek twierdził, że chce je mieć, ale nie od razu. W tamtym czasie nasza sytuacja materialna nie była zbyt ciekawa, a dziecku pragnęliśmy zapewnić jak najlepsze warunki. Zobacz także: Mój mąż nie uznaje antykoncepcji. Ciągle chciałby mnie zapładniać! Fot. iStock Obecnie sytuacja materialna Ewy i Marka jest bardzo dobra. Wybudowali dom pod miastem. Obok mają sad i ogródek. W sąsiedztwie sami młodzi ludzie. Istna sielanka. Najlepsze warunki, aby założyć rodzinę. - Pierwszą poważną rozmowę na temat dziecka rozpoczęłam prawie dwa lata temu. Marek zareagował spokojnie. Stwierdził, że mamy jeszcze trochę czasu, więc najpierw urządzimy dom, bo nie ma sensu męczyć się z dzieckiem w ciasnej, wynajmowanej kawalerce. Zgodziłam się. Około rok później przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu. Byłam taka szczęśliwa i pełna pozytywnych oczekiwań! Nigdy bym nie podejrzewała, że czeka mnie taka niespodzianka. Powiedziałam mężowi, że najwyższy czas zacząć starać się o dziecko. On był zdziwiony i nagle zaczął pytać, jakie znowu dziecko. Przypomniałam mu dawną rozmowę, a on wtedy zrobił się bardzo oschły i wyznał, że zmienił zdanie. Nie jest gotowy na dzieci i nie wie, czy kiedykolwiek będzie. Powiedział to facet dobiegający czterdziestki! Ja byłam w szoku i popłakałam się, ale to w ogóle go nie wzruszyło. Jego zdaniem nie mam na co narzekać. Mam męża i pięknie urządzony dom, a dziecko to tylko kłopot i dodatkowy wydatek. Czy naprawdę chcę z tego rezygnować? Oboje nieźle zarabiamy i stać nas na dziecko. Marek na koniec powiedział, że jak tak bardzo chcę mieć potomka, to będę musiała na niego zarobić, a on posiedzi z nim w domu. Uważam, że okropnie mnie potraktował. Pensja Marka jest o dobre 1000 zł wyższa niż moja, a ja wcale nie migam się od pracy, bo zrozumiałam, że o to chodzi. Nie wiem sama, czy to po prostu wymówka, czy naprawdę tak myśli. Kiedyś tak nie reagował. Nie mogę zrozumieć tego, że zmienił zdanie i nic mi nie powiedział. Zobacz także: Zszokowana mama znalazła tę książeczkę w poczekalni u lekarza. To... „Kamasutra” dla dzieci Fot. iStock Ewa, niezrażona tym wszystkim, postanowiła starać się o dziecko. O wszystkim informowała męża, aby nie czuł się oszukany. W końcu stwierdził, że najwyżej żona będzie zapewniać rodzinie utrzymanie. Ewa miała problemy z owulacją, a lekarz przepisał jej lekarstwo, które miała brać, aby uregulować cykl. Wyznaczył jej również konkretne dni na współżycie. Kobieta powiedziała o wszystkim Markowi. - Ze zbliżenia nic nie wyszło, bo Marek o wszystkim wiedział. W te dni kładł się wcześniej spać, a jednego po prostu pojechał na noc do brata. Najwyraźniej bał się, że będę mu wiercić dziurę w brzuchu. Ewa zupełnie nie rozumie podejścia Marka. Mężczyzna lubi dzieci. Ma trójkę bratanków i świetnie sprawdza się w roli wujka. Chłopcy nieraz gościli w ich domu, a kobieta, obserwując zachowanie męża, była przekonana, że to doskonały materiał na ojca. - Pytałam go o stosunki z bratankami i przekonywałam, że będzie świetnym ojcem, a on stwierdził, że własne dziecko to nie cudze. Nie dość, że trzeba na nie łożyć przez ok. 25 lat, to jeszcze wychowywać. Jak tylko wspominam o dziecku, kategorycznie jest na nie albo mówi, że ja będę na wszystko zarabiać. Chyba myśli, że to mnie zniechęci. Ewy już nic w życiu nie cieszy, odkąd walczy z mężem o zmianę decyzji. Automatycznie wykonuje obowiązki domowe i często płacze. W wolnych chwilach spotyka się z koleżankami albo rodziną. Pytałam się dziewczyn, co by zrobiły na moim miejscu. Zdania były podzielone. Część stwierdziła, żeby go wrobić, skoro tak mi zależy, ale większość była na nie. Znajome przekonywały, że nie ma nic gorszego niż niechciane dziecko. Na pewno odczułoby niechęć ojca. Ich zdaniem powinnam odejść, dopóki jeszcze zostało mi kilka lat i szukać nowego faceta. Wystąpić o rozwód, wziąć kredyt i spłacić jego część domu. Myślicie, że to dobre rozwiązanie? A może gdybym zaszła w ciążę wbrew jego woli, po urodzeniu dziecka zmieniłby zdanie? Podobno u niektórych facetów to się zdarza... Co doradzicie Ewie? Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
– Będziemy przekonywać prezydenta Francji do dalej idących sankcji. Poruszony zostanie również temat energetyki, chociażby w zakresie zmiany polityki ETS (Europejski System Handlu Emisjami - red.) oraz polityki energetycznej – przekazał Piotr Müller. Szwed: Potrzeba twardego stanowiska
W art. 154 i 155 Kodeksu postępowania admnistracyjnego uregulowano tzw. nadzwyczajne tryby wzruszenia ostatecznych decyzji administracyjnych, tj. decyzji, od których nie wniesiono odwołania (wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy) albo decyzji wydanych lub utrzymanych po rozpoznaniu odwołania (wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy). Nadzwyczajność ww. trybów wzruszenia decyzji polega na tym, że ich zastosowanie jest możliwe, o ile brak podstaw do uchylenia decyzji, wznowienia postępowania albo stwierdzenia nieważności decyzji (SN, Izba APiUS w wyr. z r, III RN 101/98). Uchyleniu lub zmianie podlega zatem decyzja wydana prawidłowo, jak i decyzja dotknięta wadami, które nie stanowią podstawy do wznowienia postępowania lub stwierdzenia jej nieważności. Zgodnie z art. 154 § 1 kpa „Decyzja ostateczna, na mocy której żadna ze stron nie nabyła prawa, może być w każdym czasie uchylona lub zmieniona przez organ administracji publicznej, który ją wydał, jeżeli przemawia za tym interes społeczny lub słuszny interes strony.” Organ nie może korzystać z ww. trybu zupełnie swobodnie. Przeciwnie, winny jest zbadać, czy decyzją nie przyznano stronie jakichś praw materialnych, czyli korzyści prawnych, przez które rozumie się nie tylko wprost przyznane uprawnienia, lecz także rozstrzygnięcie o obowiązkach strony lub innych podmiotów, których korelatem jest prawo strony do domagania się określonych zachowań, świadczeń etc. Przykładem decyzji nieprzyznających stronie praw może być np. decyzja odmowna. Jeśli zatem wskutek decyzji nie nabyto praw (nie rozstrzygnięto o obowiązkach) wówczas – jeśli przemawia za tym interes strony lub interes publiczny – organ może uchylić lub zmienić decyzję administracyjną. Z kolei „ostateczna decyzja administracyjna, na podstawie której strona nabyła prawo, może być w każdym czasie za zgodą strony uchylona lub zmieniona przez organ administracji publicznej, który ją wydał, jeżeli przepisy szczególne nie sprzeciwiają się uchyleniu lub zmianie takiej decyzji i przemawia za tym interes społeczny lub słuszny interes strony „(art. 155 § 1 kpa). Jeśli zatem strona na mocy decyzji nabyła prawa (rozstrzygnięto o jej obowiązkach), to do zmiany lub uchylenia takiej decyzji – o ile nie sprzeciwiają się temu przepisy prawa i przemawaia za tym interes strony lub interes społeczny – może dojść tylko za wyraźną, jednoznaczną zgodą strony. Jej brak stanowi rażące naruszenie prawa. Bez zgody strony decyzja może bowiem zostać zmieniona lub uchylona tylko z mocy przepisów szczególnych, np. art. 106 ustawy z r. o pomocy społecznej. Co istotne, treść wyrażonej przez stronę zgody wyznacza granice dozwolonych zmian decyzji (NSA w wyr. z r., SA/Wr 351/85). Organ nie może zatem wydać decyzji wykraczającej poza to na co strona wyraziła zgodę. Ostateczna decyzja administracyjna może zostać uchylona lub zmieniona, zarówno w trybie artykułu 154 jak i 155 kpa, jedynie przez organ, który ją wydał. Do niedawna kompetencję do wzruszenia decyzji miał również organ wyższego stopnia nad organem, który decyzję wydał. Ustawodawca uznał jednak, że rozwiązanie takie rodzi niepotrzebne spory kompetencyjne. Zwłaszcza, że organ wyższego stopnia – jako właściwy do uchylenia lub zmiany decyzji w trybie art. 154 i 155 kpa – był jednocześnie organem odwoławczym od decyzji organu pierwszej instancji – od decyzji wydanych w trybie art. 154 i 155 kpa służy bowiem odwołanie do organu wyższej instancji.

Motywacja jest ściśle związana z pozytywnymi, jak negatywnymi odczuciami dążenia do wyznaczonego celu. Pozytywne rozpatrywanie chęci dążenia do zmiany, to z założenia coś dobrego. Pozytywne, to dążenie do zmiany, do działania z uśmiechem na twarzy. Zaś negatywne podejście wiruje wokół chęci, a zarazem obawy.

Przede wszystkim o Pani życiu może decydować TYLKO I WYŁĄCZNIE PANI (!!!). Absolutnie nikt nie ma prawa kwestionować Pani wyborów życiowych, nawet jeśli byłyby mu "nie na rękę". Dlatego też uważam, że nie musi Pani tak na prawdę nic tłumaczyć babci, ani argumentowac-to już Pani zrobiła. Proponuję zacząć działać tak, jak Pani chce i planuje. Jeśli Pani będzie robić coś tylko dlatego, że komuś się to będzie bardziej podobało, to będzie się Pani jedynie męczyć. A może przyjść taki dzień, w którym wyrzuci Panu z siebie całą frustracje i będzie awantura. Babcia nawet jeśli jej nie pasuje Pani decyzja będzie musiała ją tolerować (a najlepiej zaakceptować) - bo to Pani życie i Pani decyzja jak je przeżyje. Pozdrawiam . 787 538 211 275 668 346 257 742

jak przekonac faceta do zmiany decyzji