Jak wynika z badania opinii publicznej, niespełna 7 na 10 rodaków ma w domu termometr do mierzenia temperatury ciała. Ponad 13% ankietowanych nie posiada go. Natomiast blisko 20% nie wie tego lub nie pamięta o tym fakcie. Do tego sondaż pokazuje, że tylko nieco ponad 42% Polaków dokona pomiaru temperatury przy podejrzeniu zakażenia koronawirusem. Z kolei blisko 56% nie zamierza tego zrobić. Ci pierwsi z reguły pochodzą z dużych miast i są dobrze wykształceni. Druga grupa to osoby z małych miasteczek i ze wsi. Eksperci komentujący wyniki podkreślają, że brak tego typu reakcji na stan podgorączkowy, zwłaszcza w dobie pandemii, jest niepokojącym zjawiskiem. Winić za to można niedostateczną edukację społeczeństwa w tym kierunku. Z badania UCE RESEARCH przeprowadzonego dla spółki WARMIE metodą CAWI, w pierwszej połowie grudnia tego roku wychodzi, że 68,7% rodaków posiada we własnym domu termometr do mierzenia ciepłoty ciała. Z kolei nie ma takiego urządzenia 13,2% respondentów z reprezentatywnej próby liczącej ponad 1000 Polaków w wieku 18-80 lat. Natomiast 18,1% ankietowanych nie wie tego lub nie pamięta. – Niewiele ponad 2/3 mieszkańców naszego kraju potwierdza posiadanie termometru. To wynik skrajnie niski. Uwzględnić należy, że nie wszyscy z tej grupy mogą faktycznie mieć to urządzenie, a ponadto nie w każdym przypadku jest ono sprawne. Dla mnie te dane są porażające, zwłaszcza że od blisko dwóch lat jesteśmy w stanie pandemii choroby zakaźnej, gdzie podstawowym objawem jest zmiana temperatury ciała – komentuje Tomasz Augustyniak, ekspert BCC ds. ochrony zdrowia i spraw sanitarno-epidemiologicznych. Jak zaznacza dr n. me
Gorzej, gdy zamienia się w kaszel przewlekły lub towarzyszą mu inne niepokojące objawy, takie jak: gorączka, duszność czy ból gardła. Kaszel i gorączka może być sygnałem, że w naszym organizmie zaczyna się jakaś infekcja. Nie należy jednak wpadać w panikę (te objawy nie muszą świadczyć o infekcji wywołanej przezWariant Omikron błyskawicznie rozprzestrzenia się na całym świecie. Także i w Polsce wykryto już przypadki zakażenia nową odmianą Covid-19. Jakie symptomy daje zakażenie Omikronem i jak je rozpoznać? Czym jest Omikron? Omikron to nowy wariant koronawirusa, który wykryto w krajach południowej Afryki. Z danych Światowej Organizacji Zdrowia WHO wynika, że Omikron jest bardziej zakaźny od Delty i z tego względu bardzo szybko się rozprzestrzenia. Jak wynika z najnowszych danych, zakaźność Omikronu jest tak wysoka, że wariant ten może stanowić zagrożenie także dla osób zaszczepionych oraz dla ozdrowieńców. Jakie są objawy Omikronu? Objawy zakażenia nowym wariantem koronawirusa są niejednoznaczne i mogą przypominać zwykłe przeziębienie. Udało się jednak wytypować 5 najczęściej powtarzających się objawów. Są to: katar kichanie ból głowy (w tym zatok) kaszel ogólne osłabienie organizmu Jak odróżnić Omikron od przeziębienia? Jak widać, zakażenie Omikronem może przypominać typowe zapalenie zatok. Towarzyszy mu jednak też często gorączka, która zwykle nie występuje przy typowej infekcji górnych dróg oddechowych. Jeśli objawom przeziębienia towarzyszy osłabienie organizmu, a także temperatura, która oscyluje w granicach 38 stopni Celsjusza i wyżej, może to oznaczać zakażenie Omikronem. Przeziębieniu najczęściej nie towarzyszy gorączka. Zakażeniu koronawirusem często też towarzyszy utrata węchu i smaku. Objaw ten jest charakterystyczny dla większości wariantów Covid-19 i pojawia się również przy Omikronie. Kiedy zrobić test na Omikron? Aby przekonać się, czy nasz organizm walczy ze zwykłym przeziębieniem, czy z Omikronem, trzeba wykonać testy. Do lekarza pierwszego kontaktu należy się zgłosić, gdy pojawią się: duszności silny kaszel wysoka temperatura dreszcze bóle mięśni nudności i wymioty Sprawdź, na jakie inne objawy warto zwrócić uwagę Utrata węchu i smakuJednym z kluczowych symptomów odróżniających COVID-19 od innych chorób może być ansomia (czyli utrata zmysłu powonienia) lub ageuzja (utrata smaku). Według naukowców z Norwich Medical School na Uniwersytecie Wschodniej Anglii, którzy przeprowadzili badania na 30 pacjentach po to, by wykazać różnice pomiędzy popularnymi jesiennymi infekcjami a COVID-19, w przypadku przeziębienia lub grypy problemem najczęściej jest zatkany nos i infekcje górnych dróg oddechowych, ale nadal można odczuwać smaki i zapachy – zakażenie koronawirusem może zaś w niektórych przypadkach całkowicie blokować zdolność do tego, by nasze zmysły działały prawidłowo. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że można być zakażonym koronawirusem nawet wtedy, jeśli nie mamy żadnych objawów, a zarówno nasze powonienie, jak i zmysł smaku funkcjonują tak, jak naukowców z King's College London, którzy analizowali objawy zgłaszane przez pacjentów zarejestrowanych za pomocą specjalnych aplikacji, w 2021 roku większość z ponad 20 symptomów wskazujących na COVID-19 wykazywała podobieństwo do zwykłego przeziębienia, ale podczas trzeciej fali nieżyt nosa częściej wskazywał na zakażenie koronawirusem niż podczas dwóch poprzednich etapów pandemii. Wiele osób myliło też ten objaw z alergią – w takich przypadkach warto wykonać testy diagnostyczne sprawdzające obecność kaszluKaszel z ropną wydzieliną może wskazywać na zwykłe przeziębienie. W przypadku zakażenia koronawirusem częściej zaś rozwijają się typowe objawy grypopodobne. Jeśli pojawiają się u nas objawy zapalenia zatok – np. uczucie ciężkości w głowie i wodnisty śluz – to możemy mieć zarówno grypę, jak i COVID-19. W takich sytuacjach diagnozę mogą ułatwić testy na obecność inkubacjiJeśli zarazimy się grypą, to pierwsze objawy mogą wystąpić nieco szybciej od momentu infekcji w porównaniu do zakażenia koronawirusem. Zakłada się, że objawy grypy mogą pojawić się do 4 dni od infekcji, a przy COVID-19 okres ten w niektórych przypadkach może być trochę dłuższy – zwykle wynosi około 5 dni, ale może zdarzyć się, że symptomy wystąpią po dwóch dniach lub nawet... dwóch tygodniach od pacjentaPrzyjmuje się, że dzieci rzadziej chorują na COVID-19 niż dorośli lub osoby cierpiące na przewlekłe choroby. Coraz częściej na całym świecie dochodzi jednak do powikłań po zakażeniu koronawirusem u najmłodszych pacjentów (z którego ich rodzice mogli nawet nie zdawać sobie sprawy) i rozwoju tzw. pediatrycznego zespołu pocovidowego zwanego PIMS (przypominającego symptomy rzadkiej choroby Kawasakiego i powodującego wiele nieswoistych objawów, tzw. covidowe palce, w przypadku których dochodzi do wysypek skórnych na palcach dłoni i stóp. © ℗ Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost. Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.1. Covidowa chrypa. To może być jeden z objawów COVID-19. Chrypka, drapanie w gardle i zmiana barwy głosu mogą być jednymi z objawów COVID-19. Badanie opublikowane na łamach "Journal of Voice" wskazuje, że 70 spośród 160 chorujących na COVID cierpiało na dysfonię, czyli wielopostaciowe zaburzenia głosu. U 33 uczestników badania COVID-19 to nazwa choroby układu oddechowego wywoływanej przez koronawirusa SARS-CoV-2. Za główne objawy schorzenia uważa się gorączkę, suchy kaszel i problemy z oddychaniem (duszności), dość powszechne jest też zmęczenie i bóle mięśni. Rzadziej pojawiają się też inne symptomy, w tym biegunka, ból gardła czy katar. Gorączka, zmęczenie, bóle mięśni, utrata smaku i węchu - to najczęstsze objawy koronawirusa. Spora część pacjentów skarży się także na ból pleców. To może dotyczyć nawet 15 proc. osób zarażonych COVID-19. Lekarze ból pleców najczęściej wyjaśniają reakcją obronną organizmu na infekcję koronawirusem. Część . 79 157 237 122 236 239 291 313